,

Relacja z Pucharu Polski Młodzieżowców, Juniorów, Juniorów Młodszych i Młodzików w Prowadzeniu, Toruń 2025

5-6 kwietnia na ścianie w hali Areny Toruń rozegrano Puchar Polski młodzików, Juniorów  Młodszych i Juniorów w Prowadzeniu. Przyjechało aż 14 zawodników Agamy! Niektórzy z nich byli na tak ważnych zawodach po raz pierwszy, inni to weterani takich zawodów do których zwycięstw już się przyzwyczailiśmy. Dla zawodników była to dobra okazja, żeby poznać osoby, które na co dzień trenują w innych grupach. Jak zawsze Agamowicze wspierali się wzajemnie, dopingowali i od razu było widać, że jesteśmy najbardziej zgranym zespołem.

Zaczęliśmy wspólną rozgrzewką na ścianie „Gato” . Niegdyś była to jedna z najlepszych ścianek w Polsce, na której trenowały  takie sławy jak Czarek Modrzejewski, Agata Wiśniewska, Kasia Ekiweńska i wiele innych.

Jako pierwsi wystartowali Młodzicy i Juniorzy młodsi. Zawodnicy w eliminacjach mieli do pokonania 2 drogi. Wszystkim naszym zawodnikom świetnie poszło. W konkurencji Młodziczek wystartowała Łucja Belina- Brzozowska. Szła świetnie i gdyby nie zdenerwowanie wynikające z małego doświadczenia w startach z liną, prawdopodobnie skończyła by obie drogi.

Młodzików z Agamy przyjechało aż pięciu. Nasz najlepszy młodzik – Franek Jagiełło bez trudu zatopował obie drogi eliminacyjne. Od pierwszych metrów było widać, że te zawody należą do niego.

Drugi nasz młodzik – Wojtek Passowicz również pięknie się wspinał. .Ustawiał się doskonale, znakomicie rozczaił patenty ale jeden nieoczywisty ruch wytrącił go z równowagi i Wojtek zamiast spróbować go zrobić jeszcze raz nagle stracił wiarę we własne możliwości i spadł uzyskując i tak bardzo dobre 16 miejsce. Szkoda jednak bo na treningach ostatnio pokazał wyjątkowo wysoką formę i gdyby nie to jedno drobne zawahanie mógł wejść do finału.

O rok młodsi Tymek Jackowicz i Czarek Ocipiuk szli przepięknie. Widać było, że są doskonale przygotowani do tych zawodów pod każdym względem. Jedyne czego im brakowało to wzrostu.W tej kategorii wiekowej rok różnicy to bardzo dużo. Za rok będą starsi w kategorii i wyżsi o kilkanaście cm.. Spośród osób, które przeszły drugą drogę eliminacyjną nikt oprócz Czarka i Tymka nie musiał skakać. Statyczne odciągowe ruchy, dalekie podchwyty, haczenia pięty i czujne skradanie się po maleńkich stopieńkach zamieniło się w ich wykonaniu w serię dalekich skoków bez stopni, monosów na oblakach i skradania się po malutkich chwycikach i gładkiej ścianie.  To nieprawdopodobne, że Tymek wszedł bardzo wysoko, a  Czarkowi udało się przejść tą (jak by się mogło wydawać) niemożliwą do pokonania przez niskich drogę. To było niesamowite, ekstremalnie trudne przejście, za które powinien dostać złoty medal!

Nasz ostatni młodzik Tymon Sadłek również zaliczył bardzo dobry start. Tymek wspina się zaledwie kilka miesięcy. Znakomity start jak na pierwsze tak ważnych zawody, który świadczy o wyjątkowych predyspozycjach do wspinaczki.

W konkurencji Juniorek Młodszych wystartowały dwie nasze zawodniczki- Mela Jasińska i Nela Andruszkiewicz. Zaliczyły bardzo udane starty. Start Meli dał jej miejsce w finale. Niestety musiała wyjechać i nie mogła w nim wystartować. Nela też szła bardzo dobrze. Ma doskonałą technikę, a przy tym ostatnio zrobiła się niezwykle silna. Siłowo zrobiła chyba największy progres wśród wszystkich zawodników Agamy! Gdyby tylko dała radę opanować stres przedstartowy też była by w finale.

Jedyne czego brakuje dziewczynom to wiar we własne możliwości. Jeśli ona przyjdzie to przy ich sile, talencie i doskonałej technice udział Meli i Neli w finale będzie standardem.

W Juniorach młodszych mieliśmy czterech reprezentantów. Kostek Belina- Brzozowski wreszcie  zaangażował się w regularny trening i jest znacznie silniejszy i bardziej wytrzymały co wyraźnie widać na treningach. W Toruniu poszedł znacznie lepiej niż w poprzednim sezonie. Jeśli tylko uda mu się wytrwać w treningu myślę, że już na następnych zawodach jego forma przełoży się na wynik i Kostek wejdzie do finału.

Antek Laskowski zaliczył  bardzo dobry start. Ostatnio bardzo urósł i zmężniał. Rozwinął się boulderowo. Jest niesamowicie silny. Prawdopodobnie nie było na tych drogach ruchu, którego nie był by w stanie zrobić. Widać było ten zapas mocy! Zabrakło jednak wytrzymałości, która jest niezbędna na tak długich drogach jak w Toruniu. No i oczywiście wiary, że uda mu się przejść drogę. Myślę, że w następnych zawodach na drogach pójdzie mu jeszcze lepiej i wejdzie do finału.

Kolejny junior młodszy– Franek Walczyński w poprzednim sezonie dostał się do Kadry Narodowej. Dla każdego zawodnika to wielkie wyróżnienie. Jednak kontuzja biodra wykluczyła go z treningu na trzy długie miesiące. Franek jest niezwykle zdolny i pracowity, więc zaledwie trzy tygodnie przygotowań wystarczyły by otrzeć się o finał Pucharu Polski. Teraz trenuje, a z biodrem jest już dobrze więc na pewno szybko wróci do formy.

Nasz lider- Antek Kalinowski na tych zawodach jako jedyny w tej kategorii wiekowej ukończył wszystkie drogi – zarówno kwalifikacyjne jak i finałową. Jest niesamowicie mocny, wspina się cudownie i w dodatku w Toruniu był wyjątkowo skupiony od rozgrzewki do samego końca. Na pierwszej drodze widać było po nim lekkie zdenerwowanie, bo droga była bardzo trudna, ale potrafił się skoncentrować i dalej już poszło już gładko.

W Juniorach mieliśmy jednego zawodnika Tomka Nidzickiego, który bardzo dobrze się spisał. Tomek jest boulderowcem i od tej pory wspinanie z liną bardzo go stresowało. W  tym roku pokonał wreszcie lęk przed lataniem i polubił linę.

Po PP Juniorów, Juniorów Młodszych i Młodzików rozegrano PP Seniorów i Młodzieżowców. Z Agamy wystartował Antek Krzos. Miał trudność z rozgrzaniem się, bo po drodze dorwała go prawdziwa kwietniowa śnieżyca z przeraźliwie zimnym wiatrem. Na pierwszej drodze wyglądał na zrezygnowanego. Drugą drogę szedł pięknie i pomimo, że asekurant trochę zaplątał się w linę doszedł wysoko. Prawie udało mu się przeskoczyć trudności, ale jego patent niestety nie był najlepszy i spadł uzyskując pomimo tego drugie miejsce i srebrny medal w Mlodzieżowcach.

W niedzielę odbyły się finały, w których wystartował Antek Kalinowski i Franek Jagiełło. Franek szedł szybko i pewnie, bez cienia wahania. Każdy ruch był wcześniej przemyślany i perfekcyjnie wykonany. Właśnie szybkość okazała się kluczem do zwycięstwa. Drogę finałową ukończyło dwóch zawodników- Franek i Jeremi Fedorowski. Ponieważ obydwaj skończyli też drogi eliminacyjne o kolejności decydował czas przejścia. Okazało się, że nowy rekordzista Polski we wspinaniu na czas przegrał o 12 sekund rywalizację na trudność :).

Antek Kalinowski w mega stylu pokonał wszystkich swoich konkurentów i jako jedyny zatopował również na drodze finałowej.

To były bardzo udane zawody dla Agamy. Dwa złota i srebro!!!

To były bardzo udane zawody dla Agamy. Dwa złota i srebro!!!

Dziękujemy organizatorom za świetnie zorganizowane zawody, wspaniale oświetlony finał i rewelacyjne drogi, a naszym wspaniałym sponsorom za wsparcie naszych startów.

Organizatorami Toruń Open Cup 2025 byli Klub Wysokogórski w Toruniu i Polski Związek Alpinizmu.

Zawody wsparła Gmina Miasta Toruń, Erbud, Gatowalls, Fabryka Mebli Wuteh, Fonte Toruńska Palarnia Kawy, Galeria Kwiatów, Park linowy na Barbarce, 4FUN.

Scroll to Top